Kazimierz Dolny urocze miasteczko nad Wisłą ukochane przez artystów.
Kazimierz przez cały rok przyciąga rzesze turystów, a w okresach gdy w miasteczku odbywają się duże eventy trudno jest zarezerwować dobre miejsce na nocleg. Takie rezerwacje należy robić z dużym wyprzedzeniem.
Nam udało się zarezerwować cudowne miejsce na nocleg w pierwszej linii brzegowej nad samym Wiślanym Bulwarem , kilka kroków od ryneczku i to w czasie, gdy w mieście odbywał się słynny 10 już Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi
W ten weekend Kazimierz gościł wiele znakomitości ze świata filmu. Spacerując po ryneczku można było spotkać Bogusława Lindę czy Magdę Cielecką ... ale do rzeczy :)
Dziś przedstawiam Wam bardzo miły klimatyczny pensjonat.
Pierwszą zaletą tego miejsca jest niewątpliwie jego lokalizacja, w samym sercu miasta , a jednocześnie na tyle głęboko, żeby uchronić się od ulicznego gwaru. Jedyną wadą, jaka przychodzi mi do głowy jest dojazd UWAGA dojazd do pensjonatu nie jest zbyt dobrze oznaczony, prowadzi wąską uliczką obstawioną straganami, należy wjechać pod zakaz, który nie obowiązuje dojazdu do posesji.
Parking przed pensjonatem za bramą jest wąski, ale przed bramą jest szersze miejsce parkingowe, zastawiane jest ruchomym słupkiem, można tam spokojnie zostawić auto. Parking jest bezpłatny, wliczony w cenę pokoju.
Pensjonat oferuje kilka rodzajów pokoi ze śniadaniem wliczonym w cenę. Rozpiętość cenowa za dobę od 80 PLN za klimatyzowany pokój ze śniadaniem na poddaszu do 310 PLN za pokój rodzinny 2 + 1 w zależności od rodzaju pokoju, tak więc nawet przy uszczuplonym budżecie można cieszyć się tym miejscem.
Cennik wszystkich oferowanych pokoi znajdziecie tutaj.
Już pierwsze chwile na parkingu mile mnie nastroiły. Rozglądając się po okolicy z każdej strony strony są piękne widoki. Od frontu Bulwar Wiślany i maleńki skwerek, a z tyłu malownicze wzgórze, na którym wśród soczystej zieleni bielą się za dnia połyskując w promieniach słońca i pięknie świecą różowym kolorem w nocy tajemnicze ruiny zamku.
A skoro już o zamkach mowa, to będąc w Kazimierzu warto odwiedzić ruiny bochotnickiego zamku.
Jak głosi legenda błądzi tam duch Anny Zbąskiej, która wraz z grupą straceńców i niespokojnych duchów założyła w jego murach zbójeckie gniazdo, napadając i rabując okoliczne dwory, mieszkańców i kupieckie karawany. Różne rzeczy opowiadają legendy o zbójcy w spódnicy. Podobno Anna Zbąska zebrała ogromne łupy. Część z nich trzymała w zamkowych murach, ale większość kosztowności i złota w jaskini wydrążonej w nie opodal leżącym stromym zboczu. Skarby zanosiła tam sama, nie ufała bowiem swym towarzyszom. Za swe zbrodnie podobno poniosła okrutną karę. Jedni mówią, że sąd skazał ją na łamanie kołem, inni, że została porwana przez złe moce, by pilnować jako demon skradzionych kosztowności.
Podobno jeszcze nie tak dawno można było zobaczyć wyłaniającą się spod ziemi postać w długiej niewieściej szacie, gestem ręki zapraszającej śmiałka, by udał się za nią. Nikt z okolicy nie pamięta jednak, by znalazł się chętny do wyprawy po złoto zbójcy w spódnicy. Król Zygmunt Stary nadal zamek w Bochotnicy rodzinie Samborskich. Sto lat później w niejasnych okolicznościach jego właściciele opuścili swą rezydencję i od tego czasu nikt tam już nie zamieszkał. Mówią, że to za przyczyną ducha Anny który wystraszył wszystkich z zamku, by nie przeszkadzali w liczeniu zdobyczy. Do dziś zachowały się jedynie fragmenty zewnętrznych ścian zamku.
Zwarta zabudowa nie ujmuje pensjonatowi kameralnej atmosfery. Każdy metr terenu wydaje się być dobrze zagospodarowany. Poustawiane wśród zieleni leżaczki zachęcają do relaksu. Mini patio przy restauracji, zaprasza aby przysiąść i zakosztować przysmaków z restauracji. Miły gest w stronę klienta dla gości pensjonatu 10% rabatu na dania i napoje z karty.
Wystrój pensjonatu idealnie oddaje charakter miejsca, korytarze zdobią prace różnych artystów związanych z miastem, w pokojach gości na ścianach oryginalne grafiki mniej lub bardziej znanych twórców.
Pokoje klimatyzowane, czyste bardzo przyjemne. Z małym, ale sympatycznym balkonem, na którym można wypić poranna kawę z takim oto widokiem.
Na wyposażeniu pokoju mini lodówka, o czajnik można poprosić w recepcji.
Wi-Fi z kilku routerów działa jak należy.
Pobyt w Austerii Kazimierskiej będę mile wspominać i z czystym sercem mogę polecić to miejsce na romantyczny weekend we dwoje lub na rodzinne wakacje.