W drodze "do lub z" słynnego Kazimierza Dolnego warto na chwilę skręcić w stronę małej niepozornej wsi, aby tam w cieniu starych lip przywitać się z Janem Kochanowskim.
Jeśli zajedziecie tam w okresie wakacyjnym w niedzielę to mile zaskoczy was darmowa wejściówka, choć ceny biletów nie są wygórowane 10 PLN bilet normalny bez przewodnika i 12 PLN z przewodnikiem.
Już sama brama posesji zachęca aby ją przekroczyć.
Długa aleja ze szpalerem zielonych drzew koi oczy. Przystrzyżone trawniczki, a w oddali zarys białego dworku .. uwielbiam takie widoki.
Cisza i spokój tego miejsca wprost urzeka. Oprócz nas było na terenie muzeum tylko kilka innych par.
Błoga atmosfera nie zmącona tłumem turystów .. Ach trwaj chwilo !!! TRWAJ !!!
Zespól pałacowo parkowy jest bardzo wdzięcznym obiektem dla fotografów, malarzy i innych artystów. Dworek zatopiony w zieleni leciwego drzewostanu wygląda przecudnie. Spacerując urokliwymi alejkami, wsłuchując się w szum fontann na oczkach wodnych i wiatru w koronach drzew same przychodzą do głowy wersy trenów i fraszek zapamiętane ze szkolnych czasów.
Przed dworkiem otoczony zielonym klombem dumnie stoi pomnik poety. Koniecznie podejdźcie potrzeć jego buty, to podobno ma przynieść szczęście.
Dla zwiedzających udostępniona jest też ekspozycja przedstawiająca scenki rodzajowe w piwniczce i dworskiej kaplicy.
W samym dworku można zobaczyć ekspozycję wielu ciekawych eksponatów: są antyczne meble, księgi, biżuteria, obrazy jest fotel należący do samego poety. Polecam zwiedzanie z audio-przewodnikiem, poznacie wtedy ciekawą historię każdego z wystawionych eksponatów.
Po słynnej lipie, o której pisał Kochanowski pozostał tylko ślad, to takie miejsce szczególne, gdyż zadedykowane jego zmarłej córce Urszulce.
Jeżeli tylko będziecie mieć okazję, przejazdem lub specjalnie koniecznie odwiedźcie to miejsce, jest naprawdę urocze. Szkoda tylko, że na terenie muzeum nie ma bazy gastronomicznej z przyjemnością zjadłabym obiad w takiej scenerii i napiła filiżanki kawy lub herbaty. W budynku, gdzie zakupuje się bilety jest coś w rodzaju kawiarenki, ale nie ma bufetu, stoi automat do kawy, niestety akurat tego dnia była awaria.
Czarnolas podobnie jak Żelazowa Wola jest miejscem, które każdy z nas powinien odwiedzić choć raz.