Trzygwiazdkowy nowy hotel z fajnym widokiem. Świetnie zlokalizowany w spokojnym bezpiecznym miejscu, aczkolwiek dosłownie kilkanaście minut spacerkiem od gwarnej tętniącej życiem, zatłoczonej dzielnicy biznesowej, około 3 kilometry od takich atrakcji jak Gardens by The Bay, Singapore Flyer i Marina Bay, o których więcej szczegółów i zdjęć znajdziecie tutaj.
Uberem do Marina Bay dojechać można za kilkanaście złotych.
W bliskim sąsiedztwie hotelu słynna Arabska Ulica, pełna różnorakich lokali gastronomicznych, restauracji, kawiarenek i sklepików prowadząca wprost do Meczetu Sułtana Masjid Sultan Mosque przy 52 Bussorah Street.
Cena, lokalizacja, opinie na TripAdvisor i basen na dachu to były główne podwody, dla których zdecydowaliśmy się na to właśnie miejsce.
Singapore jest zdecydowanie droższym miastem niż KL, tutaj za tydzień w trzygwiazdkowym hotelu zapłaciliśmy 787 SGD. Dla porównania tydzień w stolicy Malezji w obiekcie o gwiazdkę wyższym standardzie - Hotelu Impiana, o którym możecie poczytać tutaj , kosztował nas 1551,30 MYR (ringgitow) za pokój Delux King z niebanalnym widokiem z panoramicznych okien.
W sąsiedztwie hotelu o czym już wspomniałam wyżej w promieniu niecałego kilometra, znajduje się jedna z wielu wartych odwiedzenia atrakcja turystyczna - Słynny Sułtański Meczet - Sultan Mosque oraz równie słynne Malay Heirtage Center - centrum kultury i muzeum historii, które pierwotnie było Pałacem Sułtana Instana Kampong Glam. Do obu tych atrakcji, z hotelu można spokojnie dojść spacerem pokonując odległość 500 metrów, przy okazji rozglądając się po bardzo kolorowych etnicznych uliczkach. Znajduje się tam wiele restauracji tureckich, perskich, arabskich, małe sklepiki z pamiątkami w kolorowych budynkach, które łudząco przypominają specyficzne miejsca z innych krajów orientu.
Po drugiej stronie ulicy dosłownie naprzeciw hotelu Destination, znajduje się osiedle mieszkaniowe i Centrum Golden Mile, gdzie oprócz sklepików jest mnóstwo straganów spożywczych z tradycyjnym jedzeniem ulicznym. Dominuje kuchnia chińska, jednak jest równie dużo tajskich, indyjskich, arabskich i pakistanskich stoisk.
Jak sama nazwa hotelu sugeruje, ocean i plaża powinny być gdzieś w pobliżu i tak właśnie jest, niecałe dwa kilometry od hotelu znajduje się South Beach i Bugis Junction. Spacerem do Marina Bay można dojść w pół godziny.
My przemieszczaliśmy się z Uberem, zarówno w Kuala Lumpur jak i w Singapurze jest to tańsza opcja aniżeli korporacyjna taksówka.
Istotnym faktem jest również bliskość stacji metra Nicoll Highway Station 350 m czy Lanevder MRT Station 550 m od hotelu.
A metrem można dojechać wszędzie, do niemalże każdej atrakcji turystycznej.
Do lotniska Changi AirPort z hotelu dojedziecie w godzinach szczytu w pół godziny bo hotel oddalony jest od lotniska niecałe 15 km.
Blisko hotelu znajdziecie także 7-11 supermarket, oraz postój TAXI.
Hotel oprócz imponującego widoku z basenu na dachu oferuje gościom całkiem przytulne klimatyzowane pokoje z widokiem na miasto, restauracje, bar, pralnie oraz przechowalnie bagażu.
Pokoje są klimatyzowane, małe, klasycznie urządzone, bardzo wygodne łóżka, niewielka szafa z sejfem, biurko, stolik fotel, mini lodówka, codziennie świeża butelkowana woda, czajnik elektryczny oraz zestaw do kawy i herbaty.
UWAGA: podobnie ja w Kuala Lumpur gniazdka elektryczne nie są dostosowane do europejskich wtyczek, o przejściówkę można poprosić w recepcji lub kupić w centrum handlowym tuż obok hotelu.
Koszt zakupu takiej wtyczki w zależności od miejsca od 4 do 8 dolarów singapurskich. .
Łazienka czysta, odświeżona, elegancka, jak na trzy gwiazdki naprawdę nie ma się do czego przyczepić, mała ale bardzo przyjemna, na wyposażeniu mydło w dozownikach, ręczniki, kapcie kąpielowe, suszarka do włosów. Minusem jest słaba wentylacja przy dużej wilgotności powietrza, rzeczy zmoczone jak bikini po basenie schną nieco dłużej niż normalnie.
Restauracja Folklore i bar znajdują się na drugim piętrze, połączone z lobby i recepcją.
Restauracja serwuje podobno pyszne i bardzo urozmaicone śniadania kontynentalne, my jakoś nie zdołaliśmy się przekonać, różnica czasu JETLAG i zarywanie nocy zrobiły swoje, trudno nam było budzić się przed 10.30 am.
Ponadto sama restauracja cieszy się dużym powodzeniem, codziennie wieczorem przychodzą tutaj ludzie z zewnątrz skosztować lokalnych tradycyjnych singapurskich przysmaków serwowanych prze genialnego szefa kuchni.
Wifi dostępne na terenie całego obiektu, choć jakość połączeń i szybkość w porównaniu do Kuala Lumpur pozostawia wiele do życzenia.
Dostęp do sieci wfi jest limitowany do trzech urządzeń na osobę.
Hotelowy basen na dachu czynny codziennie od 6.00 do 22.30 na basenie dostępne dla gości nieodpłatne leżaki, ręczniki, stoliki. Jedynie brak baru, w którym możnaby w tak romantycznych warunkach zamówić kawę lub kolorowego drinka lub cokolwiek innego do picia.
Rooftop view rekompensuje brak drinków na basenie, od takich widoków na całą panoramę Singapuru może się zakręcić w głowie.
Wszystkie atrakcje, o których tutaj wspomniałam przy okazji recenzji hotelu już niebawem pojawią się w odrębnych wpisach, opatrzone pełnymi galeriami zdjęć z tych miejsc. Będzie dużo więcej o ChinaTown o Little India i wielu innych atrakcjach, które koniecznie należy zobaczyć będąc w Singapurze.
Sam hotel Destination oceniam wysoko i z czystym sercem polecam, jeśli będziecie szukać noclegu w Singapurze koniecznie sprawdźcie jego ofertę.