Batu Caves - mistyczne miejsce, jedna z najbardziej popularnych, hinduskich świątynii, zbudowanych poza granicami Indii, poświęcona bóstwu Panu Murugan, urządzona w przepięknej naturalnej grocie.
Kilkanaście kilometrów od centrum miasta, kompleks zlokalizowany na malowniczych wzgórzach okalających stolicę Malezji. Batu Caves to kolejny punkt z listy "koniecznie musisz zobaczyć będąc w Kuala Lumpur
Do Batu Caves bezproblemowo dojeżdża się metrem, stacja kolejki znajduje się naprzeciw głównej bramy wejściowej do kompleksu.
My oczywiście dojechaliśmy tam Uberem - to był najwygodniejszy dla nas środek transportu, który zabiera klienta klimatyzowanym autkiem z dowolnego miejsca i dowozi w dowolne miejsce za "śmieszne w sumie pieniądze". nasz przejazd kosztował niecałe 15 ringgitów. Polecam UBER ! Przy okazji można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć prowadząc miłą pogawędkę z kierowcą. Malezyjczycy chętnie rozmawiają, polecają ciekawe miejsca godne odwiedzenia, a nie zawsze ujęte w turystycznych przewodnikach, polecają swoje ulubione potrawy i lokale, sugerują gdzie można tanio zrobić zakupy etc.
Wybierając się do Batu Caves należy pamiętać, że tak jak w większości świętych miejsc obowiązuje tam odwpowiednie do okoliczności ubranie. Wystarczy dłuższa spódnica i zakryte choćby chustą ramiona. Przy wejściu na schody siedzą panie które sprawdzają "outfit" i można u nich ewentualnie wynająć lub zakupić odpowiednie narzutki.
Do głównej groty Jaskini Świątyni idzie się po 272 drewnianych schodkach, w tłumie ludzi i w 30 stopniowym upale, przy wielkiej wilgotności powietrza, więc jest to odrobinę męcząca ścieżka. Jednak warto pokonać te trudy, na górze w grotach jest już przyjemny chłodek i magiczne widoki. Temple Caves -Jaskinia Świątyni do której przez niewielki otwór w szczycie zaglądają promienie słońca, światło cudnie współgra tam z porośnięta zielenią skałą. Jaskinia zamieszkała przez setki małych małpek wydaje się być magicznym miejscem, w tych niesamowitych okolicznościach przyrody mieliśmy wrażenie że znaleźliśmy się na planie filmu Indiana Jones.
Wejście do głównej groty jest darmowe, natomiast do Dark Caves - Ciemnej Jaskini należy już zakupić bilet w cenie 35 MYR . Kasa biletowa znajduje się przy wejściu przed Ciemną Jaskinią na wysokości około dwusetnego stopnia schodów. Wejścia tylko grupowe i z przewodnikiem. W Ciemnej Jaskini można zobaczyć stalaktyty, stalagmity i żyjące tam okazy robactwa, w tym jadowitego "pająka trapdoor"
Jak już wspomniałam wcześniej Jaskinie zamieszkują małpki, które żyją tam w naturalnym środowisku, jednak przez lata nauczyły się, że odwiedzający je ludzie mogą być łatwym źródłem do zdobycia pożywienia i masowo kradną jedzenie. Podobno zdarzały się przypadki, że małpki zabierały również inne drobne przedmioty, więc warto tam cenniejsze rzeczy mieć na oku, lub schować do plecaka.
Małpy raczej nie są agresywne, podchodzą blisko, pozują do zdjęć i bacznie wypatrują łatwego do zdobycia łupu w postaci owoców lub ciastek.
Z wejścia do jaskini na szczycie schodów rozciąga się przepiękny widok na panoramę miasta. W pogodny dzień na błękitnym niebie można zobaczyć zarys wieżowców w dzielnicy biznesowej włącznie z Petronas Tower.
Jak w każdym miejscu atrakcyjnym turystycznie u podnóża jaskiń rozwinęła się infrastruktura gastronomiczna. Znajdziecie tam restauracje stragany z pamiątkami i świeżymi owocami, można tam kupić przekąski włącznie z orzeźwiająca wodą kokosową prosto z kokosa, czy narodowym owocem Malezji - Durianem, można zjeść tradycyjne hinduskie dania, posmakować tamtejszych słodyczy.
Świątynie Batu Caves odwiedzają codziennie setki turystów z różnych krajów, kultur i religii. Zresztą jak w całym Kuala Lumpur tutaj widok zakrytej od stop po czubek głowy Arabki idącej obok roznegliżowanej Chinki nikogo już nie dziwi. Tu w bliskim sąsiedztwie w wielkiej symbiozie funkcjonują różne grupy etniczne.
Prawdziwej szeroko pojętej multikulturowości my europejczycy moglibyśmy się od nich uczyć.