Dziś podrzucam Wam świetny przepis na taką właśnie gorącą, sycąca krzepiąca jesienną zupę.

Uwielbiam zupy, a ta będzie chyba królować w tym sezonie, tak jak zupa czosnkowa w poprzednim. Przepis na zupę czosnkową znajdziecie tutaj

Zatem do rzeczy kochani !!!!

Lista zakupów na początek :

• jadalne kasztany 250 g ćwierć kilo porcja na cztery osoby

• pieczarki 250 g

• dwa duże ziemniaki

• jedna szalotka

• dwa ząbki czosnku

• wlodzczyzna jak do rosołu

• sól, pieprz mielony, pieprz w ziarnach kolorowy

• 3 stołowe łyżki masła klarowanego

• kiksk gałązek tymianku

Przygotowanie zupy :

Pierwsze co należy zrobić to przygotować odpowiednio kasztany, ponacinać na krzyż stożki, rozłożyć na blaszce do pieczenia, rozgrzać piekarnik do 200 stopni i piec około 30 minut lub do momentu gdy nacięcia zaczną widocznie pękać i rozchylać się na boki.

W czasie gdy nasze kasztany siedzą w piecu przygotowujemy resztę składników, obieramy myjemy pieczarki i warzywa, kroimy w talarki lub ścierny na tarce z dużymi oczkami jak kto woli, ja kroje. Szalotkę i czosnek siekamy drobno. Pieczarki podsmażamy na łyżce klarowanego masła aż staną się ciemne, po czym przekładamy do naczynia.

Na tej samej patelni na drugiej łyżce masła klarowanego podsmażamy przygotowane wcześniej ziemniaki z szalotką i czosnkiem, po czym przerzucamy do garnka z pieczarkami i wszystko zalewamy przecedzonym bulionem, po czym gotujemy przez kolejne 15 - 20 minut. W tym czasie obieramy przestudzone kasztany, kruszymy i podsmażamy na patelni na trzeciej łyżce masła klarowanego. Kiedy podsmażone kasztany wylądują w naszym garnku gotujemy jeszcze przez chwile i doprawimy solą i pieprzem. Zupa gotowa już na talerzach, więc dekorujemy świeżym tymiankiem i SMACZNEEEEEEGOOO .

Dajcie znać czy robiliście kiedyś taką zupę i czy usatysfakcjonowała Was smakiem ?

A jeśli macie swoje ulubione jesienne zupy to chętnie poznam przepisy.