Prowadzisz własnego bloga, a może dopiero zaczynasz przygodę z blogowaniem ?
Zapewne nie raz słyszałaś czy słyszałeś o tym, jak to blogerzy potrafią zarobić na swojej pasji niebotyczne sumy pieniędzy, i jak z czasem taką pasje można przekuć w czyste zyski.
Postaram się, przekazać Ci tutaj garść sprawdzonych informacji, i sposobów, dzięki którym ja sama, coś tam już zarobiłam na swoim blogu ( nie podaje kwoty, ale jest to cyfra plus 4 zera w walucie PLN ), a przede wszystkim przestałam do niego dokładać i zwróciły mi się wszystkie poniesione koszty i opłaty związane z blogiem.
Tak, to wszystko prawda, na blogu niewątpliwie można zarabiać, ale zanim zaczniesz czerpać realne zyski z włożonej w swój blog pracy i często również zaiwestowaych środków, to czeka cię masa różnych potknięć i drobnych porażek i dobrze byłoby poznać na początek kilka podstawowych trików, które pozwolą uniknąć wielu błędów i być może poprowadzą cię mniej krętą ścieżką prosto do zamierzonego celu.
Zakładam, że skoro tu jesteś, to już masz założony własny blog, być może własną płatną domenę i przerobione doświadczenia z samym zakładaniem bloga, bo ten wpis jest dedykowany, dla tych, którzy już mają swoje własne działające miejsce w sieci.
Tak więc do brzegu, zarabianie na blogu, to gorący temat, można dużo, to fakt, ale z góry uprzedzam, nie każdy i nie od razu. Dlatego jeśli jesteś początkującym blogerem, to nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę i nie oczekuj, że świeży blog będzie od razu źródłem konkretnych stałych dochodów.
A teraz przejdźmy od razu do konkretów.
Poniżej znajdziesz listę sprawdzonych programów dla wydawców, wraz z aktywymi linkami do strony rejestracji. Wystarczy, że wybierzesz jeden lub wszystkie, bo tak też możesz i zarejestrujesz się, założysz konto, poznasz i zaakceptujesz zasady, wygenerujesz swoje kody i wkleisz na swoją stronę, a reszta sama się będzie robić.
Google AdSense
Google AdSense to najpopularniejszy na całym świecie, globalny program, który umożliwia właścicielom stron internetowych i serwisów, a także właścicielom kanałów YouTube zarabiać poprzez udostępnianie powierzchni reklamowej.
Inaczej mówiąc zapisujesz się do programu, podajesz adres swojej strony, kanału, przechodzisz weryfikację, akceptujesz regulamin, i możesz zaczynać współpracę.
Sam proces od rejestracji w programie, przez weryfikacjię, do momentu wyświetlenia pierwszej reklamy może potrwać do kilku tygodni, ale sama współpraca technicznie jest prosta i Google przeprowadza nowicjuszy krok po kroku, wysyłając instrukcje, co, jak i kiedy należy zrobić.
Kiedy już dostaniesz "zielone światło" i umieścisz wygenerowane na swoim koncie AdSense kody html na swojej stronie interenetowej, pozostaje ci tylko czekać na reakcję ze strony twoich czytelników i gości odwiedzających twój blog. Oczywiście należy zadbać o to, aby na blogu pojawiały się ciekawe i wartościowe treści, które będą przyciągać coraz to nowych użytkowników, którzy z kolei są potencjalnymi odbiorcami wyświetlanych tam reklam. Każde kliknięcie w baner reklamy generuje zysk, którym ty jako wydawca dzielisz się z Googlem. Ty dostajesz jakiś procent tego, co reklamodawca płaci Google za wyświetlenie jego reklam. I tak to w wielkim skrócie działa.
Google to platforma pośrednicząca pomiędzy środowiskiem reklamodawców ( firm reklamujących się w sieci) i wydawców ( twórców serwisów internetowych, blogów, właścicieli kanałów).
Google bezwględnie wymaga zaakceptowania regulaminu i przestrzegania zasad, więc jeżeli zdarzy ci się, złamać zasady najprawdopodobniej zostaniesz zbanowany ograniczeniem wyświetlania reklam na jakiś czas, najczęściej do miesiąca. Jeżeli po tym okresie reklamy zostaną wznowione, a ty znów złamiesz regulamin, możesz spodziewać się zamknięcia konta, i to jest w sumie logiczne, ale ... no właśnie, jest jedno ale, Google nie powie ci konkretnie jakie zasady złamałeś i co się wydarzyło, więc jeśli nie generowałeś sam kliknięć, nie prosiłeś znajomych o klikanie w reklamy, to również możesz zostać zbanowany i sam musisz wydedukować sobie dlaczego, bo od Google się tego nie dowiesz.
W sieci spotkałam wielu takich rozżalonych wydawców, którym nagle zamknięto konto, wstrzymano wypłatę i nie wyjaśniono na konkretnym przykładzie, co było tego powodem. Google to gigant monopolista i tak sobie napisał regulamin, że w sumie nie masz żadnych szans na dochodzenie swoich praw. Możesz się odwołać od tej decyzji, do Google, ale tylko jeden raz i rzadko kiedy takie odwołanie jest rozpatrywane pozytywnie, a ty dostajesz tylko lakoniczną odpowiedź, że rozumieją twoje rozgoryczenie, ale dla dobra środowiska programu podtrzymują swoją dezycję. No i KONIEC.
Przykra sprawa, ale nie rozpaczaj !!!! Na Google AdSense świat się jednak nie kończy, choć jest to jeden z największych tego typu serwisów, i może szybko przynieść realne zyski, to uważaj, bo ten monopolista, naprawdę potrafi wykorzystać drobnych wydawców i bez żadnych wyjaśnień, zamknąć konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie, zagarniając dla siebie zarobione na udostępnionej przez ciebie przestrzeni reklamowej pieniądze.
Jeśli poczytasz różne fora internetowe, to z pewnością poznasz wielu takich rozżalonych blogerów, z którymi Google nagle zakończyło współpracę pozbawiając ich jednocześnie końcowej wypłaty rzędu od 1 tysiąca do kilku, a nawet kilkunastu tysięcy dolarów.
Tak, takie historie dzieją się od dawna, a ponieważ Google to gigant na rynku, jeszcze nikt w pojedynkę, ani nawet szykując zbiorowy pozew nie odważył się iść z nim na wojnę, i sądzić się o stosowanie złych praktyk. Choć już coraz częściej w sieci pojawiają się mniej lub bardziej sprawdzone informacje, o tym jak "Wielki Google" traktuje mniejszych wydawców i być może niebawem doczekamy się zbiorowego pozwu.
O mega aferze w tym temacie możesz sobie poczytać w artykule ze strony serwisu Rynekdomen lub jeśli posługujesz się biegle językiem angielskim możesz przeczytać oryginalne zarzuty, jakie anonimowo ujawnił były pracownik korporacji. Oskarżenia, które tam padają, i ilośc osób, które w sieci na różnych internetowych forach, skarży się na nieuzasadnione zamknięcia ich kont w programie AdSense, dają do myślenia.
Dlatego, szczerze doradzam nie opierać swojej strategi monetyzacji bloga jedynie na amerykańskim monopoliście, a od razu poznać inne alternatywne programy i mniejsze serwisy, które być może nie oferują tak wysokich stawek za kliknięcie, ale też nie kończą nagle współpracy pozostawiając sobie, inaczej mówiąc kradnąc zarobione przez ciebie pieniądze.
Program Partnerski Ceneo
Program partnerski Ceneo, to nic innego jak promowanie produktów z porównywarki cenowej na swoich kanałach internetowych. Proste, przejrzyste zasady i łatwa obsługa panelu, sprawdza się nawet gdy, zaczynasz przygodę z blogowaniem i zupełnie nie wiesz jak to wszystko ugryźć. Zakładasz konto, podłączasz stronę i gotowe, w panelu tworzysz sobie kreacje pod własne potrzeby, najlepiej tematycznie spójne z twoim blogiem, bo takie najszybciej zainteresują potencjalnego odwiedzającego i czekasz na reakcje czytelników. Każdy potencjalny użytkownik internetu korzysta z porównywarki cen, wiec szansa na kliknięcia z twoich banerów jest ogromna, jeśli zainteresujesz promowanym produktem grupę docelowych odbiorców.
Platforma WhitePress
WhitePress To jeden z lepszych działających na polskim runku internetowego marketingu programów koordynujących współpracę, reklamodawców, wydawców, copywriterów.
Zakładając darmowe konto na platformie masz możliwość korzystać ze wszystkich form wspólpracy, co oznacza, że jako blogger możesz mieć także profil copywritera, czy zlecać reklamowanie swojej strony, bądź nawiązywać współpracę z innymi wydawcami poprzesz gościnne wpisy. Polecając platformę, innym
dodatkowo możesz zarabiać na prowizji, od każdej zarejestrowanej w serwisie z twojego polecenia osoby.
Korzyści z przystąpienia do grona wydawców WhitePress®
masz pełną kontrolę nad procesem współpracy z reklamodawcami,
wzrost sprzedaży – reklamodawca płaci za każdy artykuł, który opublikujesz w swoim portalu,
różnorodność tematyczna dostarczanych treści,
oszczędność czasu; Wydawca odpowiedzialny jest tylko za publikację artykułów i wystawianie faktury na koniec miesiąca, resztą zajmuje się WhitePress®,
możliwość dotarcia do szerokiego (największego w Polsce) grona reklamodawców.
Program partnerski BluePartner
Bluepartner to sieć afiliacyjna zbudowana na wzajemnych relacjach partnerskich. Platforma podobnie jak wszystkie wyżej wymienione łączy reklamodawców z wydawcami, i zdobycie nowych odbiorców. BluePartner specjalizuje się głównie w kampaniach z branży finansowej, ubezpieczeniowej oraz gier online i e-commerce, ale nie tylko, nożna znaleść tu także ciekawe kampanie znanych marek z innych branż.
Każdego miesiąca serwis dostarcza tysiące nowych propozycji kredytów, wypłat, ubezpieczeń i kart kredytowych. Jeśli tematyka twojego bloga jest spójna z szeroko pojętym rynkiem finansowym, to kreacje i banery reklamowe wygenerowane w BluePartner z pewnością przyniosą ci wiele korzyści.
Niektóre bankowe kampanie mają naprawdę duże stawki, zdarza się że dużo wyższe niż te na Google AdSense.
Cztery wyżej przedstawione sprawdzone przeze mnie platformy, codziennie przynoszą mi jakiś zysk, choć ten blog nie jest moim stałym źródłem utrzymania, i szczerze przyznam, że prowadząc go hobbystycznie, nie jestem zbyt systematyczna i nie skupiam się na generowaniu ogromnych przychodów bo to jednak wymaga czasu, którego ja nie mam za wiele obecnie, ponieważ mój czas, na ten moment pochłania praca na etacie i inne rentowne projekty, ale już wiem, że w blogu jest potencjał i że jeśli kiedyś przyjdzie mi rozwijać te pasje to coś zawsze na nim zarobię.
Tobie życzę powodzenia, nie poddawaj się podążaj w stronę swoich celów i marzeń !
Commenti